Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 czerwca 2011

Następny dzień pełen wydarzeń i nadziei z życia naszej Renatki.


Wtorek rozpoczął się dla mnie bardzo wcześnie, bo o 6.45 był wyjazd do szpitala na badania. Pobrano mi krew, aż 8 ampułek, potem miałam RTG i EKG. Dostałam też kontrast, który mam jutro wypić przed badaniem PET-CT. Jak już będzie komplet wyników badań to lekarze określą plan leczenia. Wróciłam do mieszkania, zjadłam śniadanko, bo przed badaniem musiałam być na czczo, a potem padłam jak mucha na kanapę i zasnęłam.W nocy jest problem ze spaniem. Tym razem bóle mi nie dokuczały, ale nie możemy długo zasnąć ze względu na różnicę czasową, tylko Anetka, moja tłumaczka nie ma z tym problemu. Dzisiaj na obiadek zrobiliśmy kurczaczka i upragnione ziemniaki, bo ryż już nam się trochę znudził.
Bardzo żałuję, że nie mam z Wami kontaktu przez Facebooka i nie mam dostępu do mojego bloga. Niestety, Chiny to taki kraj, że pewne strony są zablokowane. Przypominają mi się czasy PRL-u.
Troszkę się boję jakie będą wyniki badań… Od ostatniego PET-a minęło trochę czasu i mam dość długą przerwę w stosowaniu chemii. Staram się nie zaprzątać tym głowy, bo to nic nie daje, wręcz dostarcza niepotrzebnego stresu, jednak czasami te myśli same przychodzą. W Polsce w takich momentach idę do kościoła, żeby się pomodlić i oddać Jezusowi swój strach i niepokój. Tu niestety nie ma kościoła katolickiego.
Oddaję to wszystko w modlitwie… Jezu zabierz to wszystko ode mnie i napełnij mnie swoim pokojem… Dziękuję Wam moje aniołeczki za każdą modlitwę w mojej intencji i bardzo proszę o dalsze wsparcie duchowe. Dziękuję Bogu za to, że jesteście…


(W galerii pojawiły się nowe zdjęcia Renatki)

10 komentarzy:

  1. Reniu jesteś tak dzielną kobietą,że przetrwasz i ten ryż ....:)).Ile siły jest w Tobie kochanie. Modlę się o Ciebie i proszę Pana aby był łaskawy...... ON wysłucha . Droga przez męki....droga do sukcesu. tysia757 z forum

    OdpowiedzUsuń
  2. To fajnie... bardzo się cieszę i byle do przodu! Będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Renatko, nie szukaj kościoła katolickiego, Bóg naprawdę nie będzie urażony! Wybierz świątynię buddyjską, mają w sobie bardzo dużo spokoju, i tak poczujesz obcowanie z Bogiem. Jak zapewniał mnie jeden katolicki ksiądz, misjonarz nie jest to złamanie żadnej zasady wiary! Bóg jest jeden, ma różne oblicza, konteksty. Jeśli potrzebujesz z nim kontaktu, po prostu poszukaj świątyni. I trzymaj się mocno. Głowa do góry. Dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Reniu zycze Ci tego usmiechu i pewnosci ..Bog z Toba a my obok Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Reniu -Musi byc dobrze, musi sie udac!!! Mysle o Tobie i wierze w Twoja sile!!!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam mocno kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aneta nie tylko jest tłumaczem, na pewno potrafi również być dobrym duchem i wesprzeć Ciebie Renatko w razie potrzeby. Trzymam kciuki buziaczek

    OdpowiedzUsuń
  8. Cały czas jestem myślami z Tobą...Renatko pozdrawiam i całusy przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. :) Renatko:) trzymaj się cieplutko:) Nie czuj się samotna:) Bóg czuwa:) Jest:) Jest:)
    S.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana Renatko wiem jak modlitwa jest potrzebna
    zwłaszcza kiedy tak jak piszesz tu nie ma katolickiego kościoła Pan Bóg jest tylko jeden i znajdziesz go w kazdej Światyni ...
    My modlimy sie za Ciebie i polecamy Bozemu Miłosierdziu .
    Pozdrawiam serdecznie i mocno tule do serca ;-)

    Irenka

    OdpowiedzUsuń