Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 3 lipca 2011

Chińska niedziela

Tianjin, niedziela 03.07.201r.

Jest godzina 21.00 czasu chińskiego. Właśnie mija druga niedziela pod
chińskim niebem. W tygodniu były bardzo wyczerpujące dni, kiedy byłam
zmęczona i nie miałam sił, żeby cokolwiek napisać. Dzięki Anetce
możecie być na bieżąco z informacjami.
Na szczęście weekend był w miarę spokojny.
Nie było żadnych zabiegów w szpitalu, tylko kroplówki na wzmocnienie
odporności, które będę dostawała codziennie przez cały pobyt.
Co prawda trwa to 4 godziny, ale do tego jestem przyzwyczajona.

Nie wyobrażacie sobie mojej radości, kiedy okazało się, że w Tianjin
jest kościół katolicki :) Kapłan jest Filipińczykiem i jest jedna msza o
godzinie 11.30, która odbywa się w języku angielskim.
To wielka łaska, że mamy tu możliwość uczestniczenia w Eucharystii.
Dla mnie to było szczególnie ważne,bo jutro czeka mnie bardzo trudny dzień ...
w szpitalu mam być o 7.45 i będę miała założony na 24 godziny aparat,
który będzie badał pracę mojego serducha a później lekarze wykonają
punkcję opłucnej lewego płuca,żeby ściągnąć pozostający tam od prawie
1,5 roku płyn :(  Tak jak pisała Anetka mam bardzo niemiłe
doświadczenia związane z tym zabiegiem i opanował mnie strach ..
Jednak dzisiaj jestem już spokojna.
Pomodliłam się przed Najświętszym Sakramentem i cały swój niepokój
ofiarowałam Jezusowi. Wiem, że On będzie przy mnie..
zawsze był przy mnie a szczególnie odczuwałam
jego obecność w tych najtrudniejszych momentach.

Jeszcze nie znam szczegółów mojego leczenia, ponieważ dr Li będzie
się konsultował jeszcze z innymi lekarzami i dopiero razem
będą podejmować konkretne decyzje.
Moja terapia potrwa prawdopodobnie ok. 5-6 tygodni i nie
wykluczone, że będę musiała jeszcze raz przyjechać. Bardzo się
cieszę z przeprowadzanego leczenia metodą biologiczną CIK.
To nowatorska opracowana przez chińczyków metoda
uruchamiania naturalnych mechanizmów obronnych
organizmu w walce z komórkami nowotworowymi. Za kilka dni będę
dostawała z powrotem moją rozmnożoną 
"krwią armię" do wojny ze skorupiakiem.

Kochane aniołeczki docierają do mnie wiadomości z Polski, że będą
organizowane koncerty i dlatego bardzo chcę podziękować panu Mariuszowi
Sieraczkiewiczowi i mojemu koordynatorowi Pawłowi Kamińskiemu, "Młodemu
Włocławkowi" i wszystkim współorganizatorom za koncert charytatywny,
który ma się odbyć 9 lipca pod piękna nazwą
 "Obudź w sobie Anioła" :), oraz Stowarzyszeniu Pomocy
Dzieciom i Dorosłym z Niepełnosprawnością
Intelektualną OLIGO oraz Regionalnemu Stowarzyszeniu Artystów Wło-Art.
za organizację  III Pleneru Malarskiego Osób Niepełnosprawnych 
pod nazwą
"Włocławek sercem malowany", który odbędzie się w niedzielę 10 lipca
2011 r. a prace wówczas namalowane mają być wystawione na aukcji z
przeznaczeniem dochodu na moją terapię.
Dziękuję też Rafałowi Korasiewiczowi i Maciejowi Preis -
członkom "Młodego Włocławka", którzy wyjechali w Tournée po
Polsce autostopem i jednocześnie apelują o pomoc dla mnie.
Dziękuję też mojej kochanej Dominice, dyrekcji MGOK w Izbicy Kujawskiej
i wszystkim osobom, które zaangażowały się w organizację koncertu
Kamila Bednarka i festynu, które zaplanowane są na
10 lipca w Izbicy Kuj.
Z serca płynące podziękowania chciałabym też
złożyć kochanym dzieciom,które narysowały dla mnie na Placu
Wolności przepiękne kolorowe serduszko :)
Bardzo się wzruszyłam oglądając zdjęcia. Przytulam Was za to
najmocniej jak tylko potrafię.
Moja kochana "Anielska Armio", lista podziękowań jest tak dłuuuga, że
brakłoby mi dnia, aby wymienić wszystkich, którym chciałabym wyrazić
swoją wdzięczność. To dzięki Wam tu jestem .. to Wy daliście mi
możliwość przyjazdu na terapię i szansę dalszej walki o moje życie. Myślę o Was
każdego dnia, czuję pozytywną energię i moc Waszej modlitwy. To dzięki
temu mam siłę by się nie poddawać i dalej zmagać się z tą chorobą
odważnie i dzielnie, mimo, iż ból, zmęczenie i tęsknota czasami nie pozwalają zasnąć

A w galerii... zdjęcia z dzisiaj już się pojawiły.

7 komentarzy:

  1. Będzie dobrze! Jesteśmy z Tobą! Pozdrawiamy serdecznie ! :))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyno trzymaj się mocno! Jesteś nadzieją dla nas chorych...UUUUUUUUda się NA PEWNOOOOO!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Renatko serce sie moje raduje że leczenie idzie cała parą
    I super że znalazłaś Kościółek ,bo wierze ze Pan jest naszym najwazniejszym lekarzem co kieruje rekami naszych ziemskich lekarzy
    Małgos

    OdpowiedzUsuń
  4. CZYTAM CODZIENNIE TWOJE WPISY I JUZ SIE MARTWILAM ZE NIC NIE PISZEZ I JEST CUDOWNIE CZYTAM I PLACZE JESTES CUDOWNA A OJCIEC JAN PAWEL II CZUWA BADZ WYTRWALA I WIERNA RENATA EWA Z JUGOWA

    OdpowiedzUsuń
  5. pozdrawiam WAS i modlę się codziennie o siły dla ciebie Magda z J

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Renatko!!!Czytam Twoje wpisy i wiedź,że jestem z Tobą w modlitwie i całym sercem.Nie mogę ukryć łez radości,że otrzymałaś Wielką szansę.To wszystko Twoja WIELKA WIARA w Naszego Pana Najwyższego sprawia,że będzie wszystko dobrze.Jest wszystko na dobrej drodze.Jesteś WIELKA-dasz radę-przetrwasz!!!Basia z koleżankami amazonkami.:):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Panią, bardzo serdecznie;)
    Pani Renatko:)trzymam kciuki za Panią
    życzę Pani, dużo zdrówka.
    Małgosia CZ.

    OdpowiedzUsuń